Czy należało przyznać zespołowi Bayer Full kilkaset tysięcy złotych dotacji? Zamknąć cmentarze? Skupić chryzantemy od sprzedawców kwiatów postawionych w ostatniej chwili w beznadziejnym położeniu?
Nie mam pojęcia. Kiedy zapadają tego rodzaju decyzje, słucham uważnie ekspertów i staram się wyrobić sobie zdanie, ale w życiu nie przyszłoby mi do głowy zabierać publicznie głosu i kwestionować zasadności poszczególnych wyborów.
Wiem natomiast – i w ostatnich tygodniach mamy tego sporo przykładów – że można wydać porządne pieniądze na sensowny cel i zrobić to tak, że wszyscy będą niezadowoleni i zniesmaczeni.
A szkoda. Bo można też działać inaczej. Sprawić, by każda wydana złotówka pracowała za trzy dzięki wzięciu pod uwagę istotnych czynników kulturowych i psychologicznych.
Trójkąt satysfakcji
Trójkąt satysfakcji to proste narzędzie analizy sytuacji konfliktowych wprowadzone przez Christophera Moore’a, jednego z najważniejszych badaczy i popularyzatorów technik mediacji, autora wydanego także u nas podręcznika Mediacje. Praktyczne strategie rozwiązywania konfliktów.
Jak sama nazwa wskazuje, składa się z trzech elementów:
Satysfakcja merytoryczna – Ile dostałem pieniędzy (albo ile nie dostałem)
Satysfakcja proceduralna – Dlaczego dostałam pieniądze? Jakie były zasady?
Satysfakcja psychologiczna – Jaka była atmosfera? Jakie emocje wiązały się z całym procesem?
Satysfakcja proceduralna
Badacze zajmujący się zagadnieniem „sprawiedliwości proceduralnej” podkreślają, że „jako ludzie jesteśmy często mniej zainteresowani wynikami niż samymi procesami, które do nich doprowadziły”1. Jasne, że jeżeli mowa o dotacjach, lockdownie albo zamykaniu lasów, to decyzje przynoszą nam wymierne szkody lub korzyści. Ale to procedury i instytucje dają nam poczucie bezpieczeństwa. Ma to szczególne znaczenie w sytuacji kryzysu, kiedy budowa stabilnych instytucji i procedur, na których możemy polegać, może rekompensować spadek zaufania i zapobiegać panice2.
Przerost biurokracji ma natychmiastowy negatywny wpływ na satysfakcję proceduralną3. Proste zasady to dobre zasady. Dlatego w polityce często mniej znaczy więcej, a jedna tarcza – dobrze wyjaśniona, przedyskutowana z różnymi środowiskami, której reguły są jasne i znane – mogłaby działać lepiej niż 52 nieprzemyślane tarcze i 164 różne programy pomocowe uchwalane nocą, w pośpiechu, na dzień przed wydaniem pieniędzy.
Satysfakcja psychologiczna
Można komuś wręczyć pieniądze w taki sposób, by obdarowany poczuł się urażony. Można odmówić pieniędzy tak, żeby kogoś nie urazić. A można – i jest to sztuka częstsza, niż by się wydawało – rozdysponować fundusze tak, że ostatecznie wszyscy będą niezadowoleni. Rząd, który rozpisując programy dotacji okazuje jednocześnie brak szacunku czy zrozumienia odbiorcom i publiczności, zmniejsza tym samym wartość każdej wydanej złotówki.
Na przecięciu satysfakcji proceduralnej i psychologicznej mieści się kluczowy w bieżącej sytuacji obszar związany z poczuciem kontroli i przewidywalności świata. Szereg badań pokazuje wyraźnie, że np. pacjenci, którzy mają świadomość całego procesu terapii (gdzie jestem, dokąd zmierzam, jakie będą kolejne kroki) lepiej zdrowieją, zachowują większy optymizm i lepiej stosują się do poleceń lekarzy.
Kryzys społeczny (nie tylko taki wywołany epidemią) porównać można do procesu terapii. Jeżeli rząd źle komunikuje wprowadzone obostrzenia lub udzieloną pomoc, jeżeli odnosimy poczucie arbitralności i chaosu, to spada nasze poczucie bezpieczeństwa i sprawczości spada. Nie rozumiemy co się dzieje, nie utożsamiamy się z decyzjami, więc nie chcemy nosić maseczek, przestrzegać izolacji i będziemy zawzięcie kontestować każdy podział środków.
Poczucie sensu i ideologizacja pieniędzy
Zamykają i otwierają. Dają i zabierają. Czterdzieści i cztery ustawy, a do każdej 44 poprawki. Polityka improwizowana z dnia na dzień i z godziny na godzinę.
To nie elastyczność. To pozbawienie się na własne życzenie atutów proceduralnych i psychologicznych.
Niestety, ten chaos nie wynika z zagubienia czy błyskawicznego tempa rozwoju wydarzeń. Jest naturalną kontynuacją tego, co w Polsce (i nie tylko) dzieje się od wielu lat.
W zwykłym czasie państwowe instytucje i procedury czasem wydają się odległe, nudne i niepotrzebne. Ale kiedy przychodzi kryzys, nagle okazuje się, jak bardzo były istotne.
Boleśnie odczuje to władza, która zamiast wzmacniać instytucje i zaufanie wobec nich, buduje swoją politykę na ideologizacji procedur i pieniędzy w myśl haseł typu „jesteśmy tacy fajni, bo wam dajemy”, „ci inni by wam nie dali” lub – co gorsza – „bądźcie grzeczni, to wam damy”. (Warto zauważyć, że kiedy ten czy inny minister mówi „Jesteśmy wspaniałomyślni, daliśmy też tym, których nie lubimy” to tylko potwierdza tę ideologizację. To trochę tak, jakby się chwalił, że jest świetnym gościem, bo zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych.)
Nie chcę tu zabrzmieć jak Margaret Thatcher, ale rząd naprawdę nie rozdaje swoich pieniędzy. Na państwie spoczywa olbrzymia odpowiedzialność związana z zarządzaniem wspólnymi funduszami, które obywatele powierzyli mu wierząc, że skutecznie rozwiąże ich problemy.
W tym przypadku forma przyjmowania i ogłaszania rozwiązań okazuje się równie istotna, jak ich treść.
Nie jesteśmy cyferkami w Excelu. Jako beneficjenci rządowych programów, płatnicy podatków, czytelnicy wiadomości i wyborcy jesteśmy przede wszystkim ludźmi. Chcemy rozumieć, co się właściwie dzieje, mieć sensowny horyzont oczekiwań wobec jutra. Chcemy mieć poczucie sprawczości wobec własnego małego wycinka rzeczywistości, a zarazem świadomość że ktoś tam, na górze, chociaż trochę ogarnia całościowy obraz sytuacji.
Rząd, który nie uwzględnia tego w swoich działaniach i w ich komunikacji, strzela sobie w obie stopy, niezależnie od sensowności konkretnych decyzji.
1Lind, E. Allan, and Tom R. Tyler. The social psychology of procedural justice. Springer Science & Business Media, 1988.
2Tyler, Tom R., and Steven L. Blader. Cooperation in groups: Procedural justice, social identity, and behavioral engagement. Psychology Press, 2000.
3Kaufmann, Wesley, and Lars Tummers. „The negative effect of red tape on procedural satisfaction.” Public Management Review 19.9 (2017): 1311-1327.